Sokowirówka- pierwszy sprzęt, jaki pognałam kupić, kiedy moja ciąża stała się faktem. Najlepsze świeże soki, prawdziwe bomby witaminowe, zrobisz sama. Na próżno szukać ich w sklepach, nawet tych z przedrostkiem eko w nazwie.
Jednym z moich ulubionych jest sok z buraka. Przeważnie w weekendy, zawsze ze świeżych korzeni (wybieram najciemniejsze). Wiem, niektórym ciężko na samą myśl, że mogliby przełknąć kojarzonego z wsiurstwem buraka w jakiejkolwiek formie. Celowo nie nazwałam swojej napoju "czerwoną pasją" czy "oceanem miłości"- to tylko buraki z pola. Ale bez obaw, wychylając szklankę tygodniowo, prostactwa nie nabędziesz. Strzelać buraka przy pierwszej lepszej okazji nie będziesz też. Innym znowu trudno wyobrazić sobie buraka jako główny składnik soku, bo utożsamiają go z wielkanocną ćwikłą czy kwaśną zupą. Sama odkryłam jego słodki smak raczej przypadkowo, po ugotowaniu na parze. Soki warzywne na ogół traktowane są nieco po macoszemu. Warto jednak się przemóc, zwłaszcza dla buraka, znanego jest z całej gamy cennych właściwości, nie bez znaczenia szczególnie dla zdrowia kobiety w ciąży. Przede wszystkim to bogate źródło kwasu foliowego, który poza tabsami występuje również w naturze, a przydaje się, jak wiadomo, do prawidłowego rozwoju płodu. Dwie ciążowe przypadłości- anemia i zgaga- są łatwiejsze do uniknięcia również dzięki jego regularnemu spożywaniu.
Buraki oraz towarzyszy myję. Następnie obieram ze skórki- z wyjątkiem jabłek i imbiru. Kroję buraki i jabłko na mniejsze kawałki, a pomarańczę rozłamuję na części. Po kolei, wraz z imbirem, wrzucam je do sokowirówki, by po chwili raczyć się pysznym, świeżym sokiem :) możesz dzielić na dwoje! Co najmniej. ZDROWIA!