Krzesło. Fotel. Ławka. A może i stołek czy sofka- w zależności od metrażu. Mebel do siedzenia, który powinien stanąć w bejbirumie, nie dla dekoracji bynajmniej- dla wygody. Jak można się domyślać, do wyboru, do koloru tego jak w całym asortymencie rzeczy dla maluszka. Nikt jednak nie powiedział, że musisz udać się do bejbi molocha i przepłacić. Byłam i widziałam… hmm, opcje nie najtańsze, a już na pewno nie warte swojej ceny, bo sadowiąc swój zadek na kilku z nich, zdawało mi się, że kupy ledwo się to trzyma. Jak mam wydać hajs, to nie na bubel.
Mój wybór? Kringloopwinkel- tam się udałam. Holenderski second-hand, jednakże skoncentrowany niewyłącznie na szmatach. Znajdziesz tam dosłownie wszystko. Dokładnie wszystko, co dla pani lub pana „x” zbrzydło do porzygu i postanawił/a się tego pozbyć. Raz niemalże za bezcen, a innym za grubszy hajs, ale za wyższą ceną serio kryje się konkretna jakość plus możliwość jej ubicia. W moim przypadku trafiony-zatopiony za pierwszym razem! Wyhaczyłam kawał drewnianego krzesła, naprawdę solidny bujany fotel. Niekoniecznie do renowacji, ale na to się nastawiłam kupując używany mebel. Poza tym, chciałam włożyć więcej serca w przygotowanie pokoju dla dziecka. Nawet samo ubrzuszenie mi w tym nie przeszkodziło! Po tym, jak udało nam się z sukcesem zbudować szafkę pod tivi według własnego planu, żadna tego typu robota nie jest mi straszna :)
Krok I Oczyszczenie całej powierzchni krzesła. usunęłam brudy rozpuszczalnikiem, bo nie wymagało użycia innych preparatów. Krok III Usunięcie pyłu po szlifowaniu- wilgotną szmatką. Następnie poczekałam aż krzesło wyschnie. | Krok II Szlifowanie. Wszędzie gdzie się dało użyłam maszyny, trudno dostępne fragmenty potraktowałam listkami papieru. Krok IV Malowanie. Od stóp do głów. Przy użyciu jednego pędzla. |
Pozostaw mebel do wyschnięcia. Jeśli pojawią się zacieki, możesz je usunąć papierem ściernym i ponownie użyć farby. Ja nałożyłam dwie warstwy na całe krzesło.
Moje rady dla ciężarnych:
- nie słuchaj faceta, który sądzi, że uwiniesz się z tym w 3 godziny. On nie jest w ciąży. Rozplanuj pracę na 2-3 dni ( inaczej raczej nie dasz rady). Samo malowanie podziel na dwie tury- dół i góra, odwracając mebel. Unikniesz w ten sposób schylania, co za tym idzie, bólu pleców, totalnego zmęczenia, pogorszenia nastroju.
- Zrelaksuj się, słuchając przy tym ulubionej muzy.
- Staraj się wykonywać wszystkie czynności na siedząco lub stojąco.
- Używaj pędzli w różnych rozmiarach, dobierając je do konkretnych fragmentów mebla. Mały wałek też będzie odpowiedni.
- Poza tym upewnij się, że na pewno masz w domu rękawiczki ochronne i materiał, który posłuży jako protektor na podłogę.
PS. Może zabrzmi to lekko nieskromnie, jednak praca, którą wykonałam przy odświeżeniu tego krzesła jest dla mnie jednym z największych osiągnięć trzeciego-ostatniego trymestru ciąży. Myślę, że naprawdę ciężko wtedy o jakiekolwiek poważne wyczyny. Jako, że okazała się niemałym dla mnie wysiłkiem, jestem przekonana, że przygotowałam dla nas bajecznie wygodne siedzisko!