Wakacje z niemowlakiem? Grunt to pozytywne nastawienie- nie wyłączając żadnej dziedziny życia. Najczęściej idzie ono w parze z (błogą) nieświadomością- towarzyszką każdej nowej sytuacji. Nawet jeśli po czasie przyjdzie Ci je nazwać nie inaczej niż naiwnością- nie trać go. Rozbijanie się o rzeczywistość w jego towarzystwie wcale nie boli bardziej.
wakacyjne przymiarki
Trzecie lato w Holandii. 2 poprzednie niezbyt ciepłe- w robo, oglądane przez szybę. Tego roku okoliczność wyjątkowa, trwały bodajże najdłuższe wakacje mojego życia. Nie byłoby ich, gdyby nie ciąża. Poopalałabym się – również gdyby nie ciąża. Grzało, naprawdę grzało. Nie chciałam, żeby mi się w dziecko zagotowało w wodach płodowych. Przekonałam się więc jak bardzo chce się zjarać w słońcu ktoś, kto nie miał z nim poważnego styku od kilku sezonów. Tak pojawił się w mojej głowie piękny plan zagranicznego jesiennego urlopu z dzieckiem. Dwumiesięcznym już wtedy. Wszyscy dookoła jeżdżą. Wielkie mi halo...
oczekiwania vs. rzeczywistość
Jedno wyjście, drugie, trzecie, kolejne. Bez ryku. Jedno karmienie, jedna zmiana pieluchy. Młody generalnie śpi. Cokolwiek by się nie działo. Takie były początki. Jakby wyraźniej jeszcze ujrzałam nas spacerujących po piaszczystych hiszpańskich plażach. Z wózkiem. Później zobaczyłam jak ten wózek wśród naszych bagaży na lotnisku, jako uzupełnienie sporej już i tak wyprawki dla dziecka. Siebie niepijącą, bo karmiącą, kończącą dzień, w momencie, gdy prawdziwe życie mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego rozkwita (przy winie). I swoje nieogarnięte, półnagie ciało wystawione na widok publiczny… Odechciewa się. Gdzie owe pozytywne nastawienie? Chociażby w stwierdzeniu, że odpocząć można też niedaleko od domu, a nawet w przydomowym ogrodzie. Jesień tego roku wyjątkowo piękna.
pierwsze wakacje z niemowlakiem
Dwa wyjazdy z niemowlakiem z nocami spędzanymi poza domem. Z AirBnB. Niedługie. Jeden krótszy od drugiego. Mały w drodze śpi. Oczywiście, je i wypróżnia się- jak każdy człowiek. Pierwsze zaraz po tym jak auto staje, drugie w momencie, gdy moja kawa ląduje na stoliku. Poza czapką wszystko do wymiany. Ogarniając kupsko śpieszę się jak mogę, bo widzę jak mi espresso stygnie na tarsie. Luzuję, gdy w ramach rekompensaty dostaję serię uśmiechów. No i wiem już, że zaraz dobiorę sobie do tego kwasu ciacho na zagrychę. W końcu mam to. Czill w jesiennym słońcu. Rozpromieniona podnoszę Małego. Ma mokre plecy. Olane plecy. I koc… Zapas ciuchów na wykończeniu. Pranie w czasie urlopu staje się faktem w niedługim odstępie czasu. To nie pojedyncza akcja zawarta w 3 pierwszych godzinach. To norma. Podczas naszego całego trzydniowego wyjazdu. Dość szybko podziękowałam sobie samej za zmianę decyzji. Przy całym pozytywnym nastawieniu, nie tak wyobrażałam sobie pierwszy wyjazd z naszym niemowlakiem.
Teneryfa z dzieckiem
Chyba zrozumiałam dlaczego opisy z wakacji Jasi i Wacka ograniczają się przeważnie do jednego zdania: „Tak byliśmy w Grecji, zabraliśmy ze sobą (nasze 6-tygodniowe) dziecko”. Naprawdę? I jak było? Na pewno oprócz małego towarzyszyła wam moc niezapomnianych wrażeń, i to tych samych, które spotkały mnie (-nas) dwie godziny od domu. Wylegiwaliście się 2 tygodnie pod parasolką przy hotelowym baseniku, zanurzając zadki w wodzie raz jedno raz drugie? No tak, w końcu ktoś musi pilnować dziecko... Suuuper… Za cztery miesiące na Teneryfę? Z dzieckiem???? Wow, szacun! Na pewno nikt już nie będzie miał wątpliwości, że dziecko nie zrujnowało wam życia. Że wszystko jak za dawnych czasów. Perfekcyjni, postępowi rodzice sprostają każdym okolicznościom. Perfekcyjne dziecko też. Grunt to pozytywne nastawienie…
potrzeby dziecka
Może łatwiej po prostu pogodzić się z faktem, że wakacje z dzieckiem, począwszy od niemowlęctwa to już zupełnie inna jakość wypoczynku. No chyba, że jedzie z Wami niania... Nie zrozummy się źle. Możesz dziecko zabrać wszędzie, to nie kula u nogi. Zanim jednak zaczniesz pokazywać dziecku daleki świat, upewnij się przynajmniej, że potrafi już widzieć to, co dookoła niego. I czy egzotyczne wczasy w ogóle są czymś, czego dziecko na etapie tak wczesnej dziecięcości rzeczywiście potrzebuje. Pewnie gdyby umiało mówić powiedziałoby Ci: „ej, spacerujące po niebie chmury z perspektywy wózka, to ja mogę oglądać podczas spaceru do parku, wcale nie musisz ciągać mnie po przeciwnych krańcach kontynentu. Zwis w nosidełku, z widokiem na Twoją klatę jest do tego stopnia pasjonujący, że po chwili zasypiam. Fajnie się na Tobie leży, ale to mogę byle gdzie. Przecież dobrze wiesz, że nie mam wpływu na to ile razy obsram sobie plecy po szyję. Jedziemy na Twoje własne ryzyko”.
mamy dziecko, mamy czas
Trzy dni na wyjeździe i ciągłej obsuwie, skoncentrowane wokół naszego niemowlaka wystarczyły bym zatęskniła za domem, gdzie pod ręką mam jego szafę i wszystkie smoczki. Odpuszczam (i to z ulgą) wakacje za wszelką cenę, bez względu na dziecko, zwłaszcza gdy już wiem jak wyglądają wakacje z niemowlakiem. Wyloty w ciepłe kraje zostawiam na czas, gdy Mały zacznie jeść coś więcej niż cycowe mleko i przykładowo będzie mógł skosztować ciepłego jeszcze od słońca slow pomidora. Tego tu nie mamy. Plaże owszem, i to piękne. Tylko morze zimne… ale- pozwolę sobie jeszcze raz powtórzyć- grunt to pozytywne nastawienie :)