Czy warto szukać miłości? To pytanie możemy sobie darować. Wiadomo, że naturalną potrzebą każdego dojrzałego i zdrowego człowieka jest budowanie trwałych, głębokich relacji międzyludzkich. To właśnie one czynią nas naprawdę szczęśliwymi ludźmi. Szukanie miłości to zatem szukanie życiowego szczęścia. Szczęście równa się spełnienie- jedyne, o co rzeczywiście idzie nam na tym ziemskim padole. Jak zatem znaleźć miłość? Odpowiem Ci ja- Natalia, która znalazła miłość w sieci.
czy można znaleźć miłość w Internecie?
Odpowiedz na to pytanie jest dla mnie wyjątkowo oczywista. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Miłość przez Internet jest możliwa. Innymi słowy, możliwym jest znalezienie w Internecie mądrego faceta, z którym zbudujesz związek oparty na miłości. Nie chodzi mi o żadne szczeniackie, niemające końca nawalanki w klawiatury, bez jakiejkolwiek szansy na przeniesienie ich w real. Śmieszą mnie i fascynują opowieści o ludziach, którzy budowali związek w Internecie. Również z doświadczenia wiem, że znajomości wyłącznie internetowe nie ważne jak bardzo zgłębiane to zwyczajne marnowanie czasu. Lepiej więc dla Ciebie jak sobie w samotności pobiegasz. Minęły dwa miechy a facet nie zaprosił Cię na randkę? Olej go. Szanuj siebie, szanuj swój czas. Ewentualnie, jeśli trawi Cię ciekawość, sama wyjdź z inicjatywą – gotowy przepis na randkę znajdziesz tutaj. Jedno spotkanie, pierwsza minuta, albo pierwszych trzydzieści zazwyczaj wystarczy, by ocenić widoki na miłość. Moim zdaniem, znajomości zawarte w Internecie powinno się przenosić na realny grunt jak najszybciej. Siedząc sobie po drugiej stronie ekranu, nigdy nie wiesz. Pewien mój kumpel zapraszał na randki panny z Tindera po tym jak dostawał match’a. Tylko na jednej randce spędził więcej niż dwanaście minut, a swoją obecną dziewczynę poznał przy sklepowych regałach. Nie napalaj się, ale też nie żałuj żadnego spotkania z facetem z Internetu. Randka z facetem z Internetu jest jak rozmowa kwalifikacyjna. Może nie od razu dostaniesz pracę marzeń, ale zdobędziesz pewne doświadczenie, przydatne w podobnej sytuacji.
Czy to wstyd poznać faceta przez Internet
- to gdzie się poznaliście?
- (chwila zawahania) eee… Na Tinderze
- hahahah serio?!
-serio 😊 he he
- Beka hahaha
Tak mniej więcej wyglądała reakcja pewnego znajomego, na słowo Tinder, albo raczej na wieść, że stoi przed nim dwoje ludzi, których Tinder połączył. Myślę, że wielu reaguje w taki właśnie sposób. Wstydzić się czy śmiać się z nimi? W razie co, gdyby kto zapytał o to samo, mieliśmy ugadane, że poznaliśmy się w muzeum. I co? Pamiętam, że raz tylko zmieniłam wersję zdarzeń. Wcale nie poczułam się bardziej cool. Nawet reakcja była podoba, a ja, co oczywiste, musiałam ściemniać dalej. „A co tam wisiało?”, „a czy jeszcze wisi”… Wkurzyłam się. Wróciłam do pierwotnej, prawdziwej wersji. Hej, przecież to nie ja mam problem i dlaczego miałabym mieć? Że niby Tinder jest mało romantyczny? Na białych rumakach faceci dziś nie jeżdzą, ale zawsze można mieć nadzieje na to, że się pozna faceta życia pod wieżą Eiffel’a czy na Kasprowym przy zachodzie słońca. Gorzej jeśli nawet nie mieszkasz w Paryżu albo masz lęk wysokości. Zakochanie jak zakochanie. O nieromantyczej miłości nikt nie słyszał. Jeśli poznasz miłość swego życia przy taśmie produkcyjnej w fabryce, to nawet jeśli wcześniej miewałaś tam myśli samobójcze, prawdopodobnie do końca życia będziesz wspominać tę miejscówę z sentymentem. Mam tak z Tinderem. Nie korzystam rzecz jasna, ale nie usunęłam apki z telefonu do tej pory. Czy to wstyd poznać faceta przez Internet? Moja odpowiedź brzmi następująco: jeśli poznasz w Internecie faceta naprawdę wartościowego, który zrobi różnicę w całym męskim towarzystwie ( T A K, JEST T MOŻLIWE!) to będziesz miała czym (właściwie KIM) się chawalić, zamiast wstydzić. Warto szukać faceta w Internecie, nawet jeśli pomyślą o Tobie „naiwniara”, „szukająca bolca”, „ciągnąca na siebie biedę” i inne pierdy.
Troszcz się o to, co myślą ludzie,
a do końca życia będziesz ich więźniem
-Lao Tzu
Dlaczego warto szukać miłości w Internecie. Tinder.
Ogólnie rzecz biorąc nie należę do tych, co twierdzą, że jak „mają wyjebane to będzie im dane”. Ty też nie czekaj aż poleci Ci manna z nieba. Szczęściu czasem trzeba dopomóc. Szczególnie kiedy los jak dotąd nie okazał się łaskawy. Dlaczego warto szukać miłości w Internecie? Po prostu: szukanie miłości życia w Internecie jest łatwiejsze niż gdziekolwiek indziej. Aplikacje typu Tinder są genialnym rozwiązaniem dla osób, którym w miłości zwyczajnie się nie szczęści, czy ogólnie nie szczęści się towarzysko. Pobierasz Tindera, zakładasz konto, w oparciu o swój profil na facebooku. Wybierasz zasięg, płeć, która Cię interesuje, możesz też napisać coś o sobie i lecisz z serduszkami. Lista facetów, których możesz obdarzyć serduszkiem wydaje się być nieskończona. Co za tym idzie, lista facetów, z którymi łapiesz MATCH’a jest na tyle obszerna, że mogłabyś siedzieć z telefonem w ręku cały dzień. Pomyśl sobie teraz, jak często spotykasz w pracy faceta, który wzbudza Twoje zainteresowanie (zakładając, że nie jesteś desperatką) i jak często owe zainteresowanie okazuje się być wzajemne? Potrafisz sobie wyobrazić, że wyhaczasz faceta na ulicy? Graniczy to z cudem. Raz- pogoda nie zawsze rozpieszcza; dwa -dziś tylko matki na macierzyńskim mają czas na spacery po mieście. Tinder zbiera dla Ciebie wszystkich potencjalnych ukochanych w jedno miejsce, dzięki czemu oszczędzasz swój cenny czas. Żeby spotkać wszystkich facetów z Tindera na żywo musiałabyś przeżyć kolejne 5 lat. Albo więcej. No chyba że jesteś VIP.
Tak więc miłość, której szukasz może wyskoczyć choćby z Tindera. Nie masz partnera, odpal Tindera. Polecam go wszystkim moim znajomym, którzy wciąż wierzą, że trafią kiedyś na swoją drugą połówkę.
Dlaczego jeszcze warto szukać faceta w Internecie? "Bo rozsądni ludzie tworzą więcej okazji, aniżeli ich napotykają". Bo im więcej ludzi w życiu spotkasz, tym lepszego czuja będziesz do nich mieć. Bo każda przeprowadzona przez Ciebie rozmowa potencjalnie zwiększa Twoje zdolności komunikacyjne. Bo wbrew powszechnej wciąż opinii Internet to żadne wysypisko psycholi.
Tak więc miłość, której szukasz może wyskoczyć choćby z Tindera. Nie masz partnera, odpal Tindera. Polecam go wszystkim moim znajomym, którzy wciąż wierzą, że trafią kiedyś na swoją drugą połówkę.
Dlaczego jeszcze warto szukać faceta w Internecie? "Bo rozsądni ludzie tworzą więcej okazji, aniżeli ich napotykają". Bo im więcej ludzi w życiu spotkasz, tym lepszego czuja będziesz do nich mieć. Bo każda przeprowadzona przez Ciebie rozmowa potencjalnie zwiększa Twoje zdolności komunikacyjne. Bo wbrew powszechnej wciąż opinii Internet to żadne wysypisko psycholi.
Facet z Internetu. 5 zasad bezpiecznego randkowania
Nie boisz się?! O to też zapytają Cie ludzie słysząc: facet z Internetu, Tinder itp. No może boję się czasem, ale mimo, że wyobrażam sobie wybuch bomby w supermarkecie, zabieram dziecko i idę na zakupy. Jak by nie było, w życiu spotykają nas sytuacje budzące trwogę bardziej niż randka z facetem z Internetu. Przynajmniej dla mnie, ale ja na pierwszą randkę z facetem poznanym w sieci wybrałam się 10 lat temu. Byłam na takiej randce kilkadziesiąt razy, przy czym tylko dwa razy umówiłam się na drugie spotkanie. Czy facet z Internetu to kłamca? To normalne, w necie można swoją osobę podkoloryzować. Co innego, gdy się tego zabiegu nadużywa. Niby idziesz na randkę z normalnym, pewnym siebie i interesującym facetem, a na miejscu zastanawiasz się czy to ta sama osoba, nie mogąc skupić się na niczym innym niż jego trzęsących się łapach. Z takimi kłamcami miałam do czynienia najczęściej. Czy facet z Internetu to zbok i gwałciciel? Może być, dlatego istnieją tzw. Zasady bezpiecznego randkowania.
1. Na pierwsze randki z facetem poznanym w Internecie wybieraj się wyłącznie w miejsca publiczne i za dnia. Żadnych lasów i herbatek w mieszkaniu.
2. Nigdy nie podawaj swojego adresu kolesiowi z którym częściej gadałaś w necie niż na żywo.
3. Ignoruj i, jeśli to konieczne, blokuj kolesia, który nie rozumie, że pierwsze spotkanie było jednocześnie ostatnim.
4. Powiedz komuś, że masz w planach randkę z facetem z Internetu i dokąd idziecie.
Pani pielęgniarka z kraamzorgu (możecie o niej poczytać tutaj) opowiadała mi, że dla pewności odwozi swoją dwudziestoletnią córkę na spotkania z kolegami, których poznała w necie i zawsze zamienia z nimi parę słów. Dlaczego nie?
5. Zabierz ze sobą kogoś, kto ma więcej wątpliwości niż Ty.
Owszem zdarza się w necie natknąć na czuba. Według szacunków, na sto osób w społeczeństwie przypada jeden psychopata. Co za rożnica gdzie go spotkasz? I kto powiedział, że właśnie Ty? Co pomyślałabyś o facecie, gdyby zaczepił Cię na ulicy albo w pociągu? „Czego właściwie on ode mnie chce, psychol jakiś…” Może to znak czasów, że się ludziom po prostu nie ufa.
1. Na pierwsze randki z facetem poznanym w Internecie wybieraj się wyłącznie w miejsca publiczne i za dnia. Żadnych lasów i herbatek w mieszkaniu.
2. Nigdy nie podawaj swojego adresu kolesiowi z którym częściej gadałaś w necie niż na żywo.
3. Ignoruj i, jeśli to konieczne, blokuj kolesia, który nie rozumie, że pierwsze spotkanie było jednocześnie ostatnim.
4. Powiedz komuś, że masz w planach randkę z facetem z Internetu i dokąd idziecie.
Pani pielęgniarka z kraamzorgu (możecie o niej poczytać tutaj) opowiadała mi, że dla pewności odwozi swoją dwudziestoletnią córkę na spotkania z kolegami, których poznała w necie i zawsze zamienia z nimi parę słów. Dlaczego nie?
5. Zabierz ze sobą kogoś, kto ma więcej wątpliwości niż Ty.
Owszem zdarza się w necie natknąć na czuba. Według szacunków, na sto osób w społeczeństwie przypada jeden psychopata. Co za rożnica gdzie go spotkasz? I kto powiedział, że właśnie Ty? Co pomyślałabyś o facecie, gdyby zaczepił Cię na ulicy albo w pociągu? „Czego właściwie on ode mnie chce, psychol jakiś…” Może to znak czasów, że się ludziom po prostu nie ufa.
Szukać miłości w Internecie czy nie szukać?
Nie przesadzę jak napiszę, że obecnie każda znajomość, obojętnie gdzie zawarta, początkowo toczy się w Internecie. Faceci, spotykają fajną dziewczynę na klatce schodowej czy na uczelni i szukają jej w sieci, by tam nawiązać znajomość. Internet wcale nie jest nam obcy, a większość obaw z nim związanych nie ma większego uzasadnienia, bądź jest odzwierciedleniem naszych dotychczasowych doświadczeniach. Gubimy powoli poczucie, że wirtuane jest gorsze. Internetowe, nierzeczywiste spotkania budzą w nas te same, reale emocje, które powodują, że na propozycję spotkania odpowiadamy TAK. Przyznam szczerze, nigdy nie traktowałam internetowych randek serio. Nawet nie nazywałam ich randkami. Parę razy sama zaaranżowałam spotkanie, informując szczerze, że w owym czasie, w owym miejscu, nie mam po prostu z kim wypić kawy. Jeśli szukałam miłości w necie, to chyba tylko podświadomie, i w życiu głośno bym się do tego nie przyznała. Nawet przed sobą samą. Kiedy ludzie szukają szczęścia w Internecie? Kiedy dookoła chujoza. Chujoza taka, że nawet panny normalnej wokół siebie nie uświadczysz. W necie poznałam dwie dobre kumpele- Skiba, wspólne imprezy, wspólne jazdy autostopem. Z Darią zwiedzałam Holandię. Następnie znalazłam miłość w Internecie, ale od pierwszej do ostatniej mojej randki Internetowej minęła dekada. Tylko raz umówiłam się z facetem poznanym na Tinderze i to dlatego, że jego zaproszenie brzmiało inaczej niż wszystkie wcześniejsze. Czy można znaleźć miłość życia w necie? Można, wszędzie można. Jeśli już szukasz miłości, to szukaj jej w Internecie, ale trzymaj i zmysły na wodzy. Miej też na uwadze, że wcale nie musisz znaleźć miłości w Internecie, tak samo jak nie musi być miłość koniecznym elementem w relacjach damsko-męskich. Powodzenia!